Odczuwasz ból i swąd odbytu, a także krwawienia – prawdopodobnie masz hemoroidów. Niezwłocznie udaj się do lekarza specjalisty – proktologa, który zajmuje się problemami związanymi z dolnym odcinkiem układu pokarmowego.

Masz hemoroidy i co dalej?

Co można zrobić z tym problemem? Gdzie i u kogo ewentualnie szukać pomocy? Przede wszystkim powinien Cię obejrzeć lekarz, który zaproponuje odpowiednie leczenie. Ponadto niezależnie o wizyty u lekarza, pomocna będzie także wizyta u fizjoterapeuty, osteopaty i być może dietetyka, którzy odpowiednimi technikami manualnymi, ćwiczeniami i dietą wspomogą proces leczenia.

 

O przyczynach powstawania patologicznych hemoroidów  pisałam w poprzednim poście TUTAJ. 

Czy można jakoś pomóc sobie samemu?

Oczywiście. Można, a nawet trzeba. Jest wiele sposobów wspomagania procesu zdrowienia z choroby hemoroidalnej.

 

  • Unikanie siedzącego trybu życia, w wyniku którego dochodzi do zaburzenia ciśnienia w układzie żylnym w okolicy odbytu (osoby jeżdżące konno, pracujące długie godziny przy komputerze, kolarze, kierowcy).
  • Uaktywnienie trybu życia- mam tu na myśli prozdrowotne aktywności ruchowe. Wachlarz dostępnych zajęć ruchowych jest bardzo bogaty, jest więc w czym wybierać. Można ćwiczyć samemu w domu lub w klubach fitness. Dobrze rozpocząć trening pod okiem kogoś doświadczonego, kto nauczy poprawnego wykonywania ćwiczeń.
  • Ruch stymuluje perystaltykę jelit i zwiększają szybkość pasażu treści jelitowej oraz pobudzają krążenie w organizmie.
  • Walka z zaparciami. Regulacja nawyków żywieniowych i podaży płynów.
  • Dietę ubogą w błonnik wzbogacić o ten składnik (warzywa, owoce, produkty zbożowe, nasiona roślin strączkowych). Błonnik pokarmowy pełni różnorodne funkcje w organizmie człowieka. Wiąże wodę, kwasy żółciowe, absorbuje metale, wpływa również na szybkość pasażu treści pokarmowej przez jelita, obniża poziom glukozy i cholesterolu we krwi, zwiększa masę kału i wpływa na jego konsystencję. Dobrze uformowany stolec umożliwia pełne i sprawne wydalania.
  • Odpowiednie spożycie płynów (ok. 1,5 l) przeciwdziała zaparciom. Należy unikać napojów drażniących, zwłaszcza przy rzadkim stolcu (alkohol, kawa, napoje gazowane, napoje słodzona słodzikami).
  • Normalizacja wagi w przypadku nadwagi lub otyłości. Nadmiar kilogramów = ciągle zwiększone ciśnienie śródbrzuszne => większy nacisk na struktury dna miednicy.
  • Nauka prawidłowych „zachowań toaletowych”

O tym należy pamiętać w toalecie:

  1. Prawidłowa pozycja siedząca na toalecie podczas oddawania stolca; ciało rozluźnione, dno miednicy świadomie rozluźnione, stopy oparte na schodku, 
  2. Miednica kostna w tyło pochyleniu, stopy na podwyższeniu (miska, podnóżek),
  3. BRAK PARCIA!! Podczas parcia zwiększone ciśnienie śródbrzuszne, powoduje przepychanie mas kałowych przez kanał odbytu „na siłę”, drażniąc mechanicznie tym samym splot ciał jamistych, których sprawne funkcjonowanie jest potrzebne dla zachowania anoreklatnej kontynecji. Zamiast parcia należy PRZESUWAĆ treść jelita. O negatywnym wpływie parcia w toalecie przeczytasz TUTAJ.
  4. Wypróżnianie wymaga spokoju i braku pośpiechu, można sobie pomagać spokojnymi oddechami (kierować je aż do miednicy),- twarz powinna być rozluźniona, usta lekko otwarte,
  • Normalizacja częstości wyróżnień, wypracowanie stałego czasu wypróżnień.
  • Unikanie ciężkiej pracy fizycznej, która obciąża dno miednicy mniejszej.
  • Terapia manualna poprawiająca krążenie okolicy lędźwiowo-miedniczno-bioderowej.
  • Trening dna miednicy niesie ze sobą ogromne korzyści!! Choroba hemoroidalna może również wynikać z zaburzeń funkcjonowania mięśni okolicy odbytu, dlatego tak ważna jest percepcja tego obszaru i znormalizowanie jego funkcjonowania.
  • O ile nie ma przeciwwskazań to oczywiście, że należy ćwiczyć mięśnie dna miednicy!!
  • Należy pamiętać, aby najpierw nauczyć się prawidłowego aktywizowania mięśni.
  • Integrowanie pracy mięśni dna miednicy w czynnościach dnia codziennego (prawidłowe kichanie, prawidłowy kaszel, prawidłowe dźwiganie itp.)
  • Łagodzenie dolegliwości za pomocą maści z kasztanowca, czopków (skonsultować z lekarzem), okłady ochładzające (zimna glinka, kompres żelowy), ziołowe kąpiele lub nasiadówki (napar z rumianku i kory dębu).

Do dzieła 🙂